Mrozik szczypiący w poliki i iskrzące się kryształki mrozu na dachach chatek.
Choinki przystrojone, domki oświetlone, w powietrzu czuć zbliżający się Sylwester i pośpiech wszędy ludzi pragnących zdążyć na ostatnią noc w roku.
Wiele osób biegających i spacerujących myślących, gdzie ich biały przyjaciel śnieg.
Coś pięknego!
A wśród nich Ty.
Załamujący się nad zadaniem z chemii i przekonany, że to na nic.
Że to co sobie wykreowałeś, to czego chcesz (chciałeś?) jest nie
Moja osoba się chyba do tego nie nadaje...
Dział, który już za Tobą, który niedawno został skończony jest wciąż dla Ciebie niewystarczająco łatwy...
Zadania wciąż pozostają nierozwiązane, a odpowiedzi wciąż niepotwierdzone.
Umiesz proste i część średnich, a te bardziej skomplikowane (które na pewno są na maturze) są nadal dla Ciebie trudne, niezrozumiałe.
Może nie tyle niezrozumiałe, ile umiesz część, ale druga nie istnieje...
Mam wrażenie, że od września tkwię w miejscu...
Każdy inny robi krok do przodu, Ty 2 do tyłu.
Zastanawiasz się na co Ty czekasz, co Ty chcesz, gdzie idziesz... I kiedy odpowiedź jest prosta - pojawiają się schody...
Na obecną chwilę nie tknąłbym jakiegoś trudnego zadania, testu...
Pesymista - ma wypisane na twarzy.
Optymista - wciąż wierzący w niemożliwe
Realista - liczący na cud. (?)
Udanej ostatniej imprezy w 2015!
Miłego wieczoru!