Jak pewnie nietrudno się domyślić, jestem wśród tych - tych co mają ferie pierwsi.
Plusów i minusów jest w tym jak we wszystkim innym.
Ku swojemu niespodziewaniu się, ferie 2016 rozpocząłem od nocnej jazdy na stoku. Tak, czyniłem to w czym jestem póki co beznadziejny, ale to sprawia mi ogromną frajdę!
PS: Kiedyś będę dobrze jeździł ;)
Pomimo tego, że skończyłem tą 18, to i tak nie potrafię się nadziwić głupocie ludzi doroślejszych, poniekąd mądrzejszych i wszystko co na -jszych kończące się.
Był wtedy pierwszy mecz na Euro i każdy zamiast na stok to do baru na wiadomo co!
Wjeżdżając zobaczyłem mężczyznę, około 31 lat, który jadą pijanym wyrżnął z dużą prędkością i podnosząc się przez 20 minut - nie podniósł się. :)
Reka złamana jak nic! o_O
Po 20 kolejnych minutach zawitało pogotowie i tak skończył się mecz otwarcia dla głupca.
Cóż, jak mówi moja siostra - "Za głupotę się płaci"
Zapisałem się na kurs tańca....
Jak jest? - tragicznie. Oprócz zapachu starej sali to niczego innego już nie czuje. Tak, rytmu wybitnie :D
Sztywniak z parkietu siatkarskiego próbujący tańca to złeee połączenie.
Chodź niektórzy twierdzą, że Kadziewiczowi się udało. :D
Czy leniuchuję w ferie?
Skądże! Od rana chemia. Po południu chemia. W przerwie 2h siłowni. Wieczorem chemia.
Fajnie jest tak wszystko robić bez pośpiechu, wyspanym i wypoczętym... ;)
Kończę swe wypociny i zabieram się za........
..... "Lalkę.
Lektura to długa, lektura piękna...
Miłej nocy!