poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Tabula rasa

Połowa wakacji za mną, bycie świadkiem wydarzenia, gdy dwoje zakochanych osób mówi sobie "Tak" - również, śmierć wujka (tego z tych wujków będących w TOP3), ŚDM jak i wiele wiele innych wydarzeń także.

Choć jakby spojrzeć z perspektywy ciekawych chwil, to nie było ich jakoś za wiele.
Z roku na rok mam wrażenie, że te wakacje to już nie to samo... nie to co kiedyś kiedy wakacji miałem 2 tygodnie, bo obozy, zgrupowania, gdzie nie miałem czasu myśleć o jakichś rzeczach, które wywołują smutek bądź o wiele mniej pamiętałem przykre momenty.
Rok przed maturą, jedną z 3 myśli, które masz w głowie jest  właśnie ona - matura. Nie ma co ukrywać, że czuję strach przed nią...duży strach.
Nie chcę pisać tutaj, że będzie dobrze, bo nie wiem jak będzie.
Nie chcę nic mówić, nic pisać, chcę po prostu dalej wierzyć.


Chcę bardzo spleść coś co warto przeczytać, ale nie wiem co. Nawet kiedy zaglądam na inne blogi, które śledzę, panuje na nich jakaś wyjątkowa moda na pisanie o miłości, związkach, zakochanych i motylkach w brzuchu...

Poniekąd, iż w głębi jestem romantykiem niedocenianym i najczęściej nierozumianym, zaczytywałem się w tych wpisach i próbowałem w nich odnaleźć swoje postawy.

Bywało z tym bardzo różnie.
"Słusznym jest mieć zaufanie do swojej bratniej duszy" - zgadzam się. Łatwo powiedzieć, ale już ciężej kiedy ktoś to zaufanie naruszy. Kiedy chcesz komuś coś powiedzieć, co Ci leży w głębi, a spotykasz się z ironicznym uśmiechem i brakiem uwagi na swoją osobę.

Czego moim zdaniem brakuje w związkach ze snu?
-czułości. Najprostsze słowa są tak nieczęsto wypowiadane, że wręcz w ogóle.

Warto zaznaczyć, że każdy z nas, każdy, pragnie być z kimś zapatrzonym w nas i my w niego. Często mają tak młode pary... i to jest to czego im zazdroszczę.
Takiego nieukrywania, że są razem, że wskoczyliby za sobą tam i tu.

Wielokrotnie jest tak, że to jedna ze stron stara się bardziej i jest tą tarczą, która się zużyje dopiero po mocnym ciosie, ale jak na złość coraz częściej tak jest. Jest to równie niesprawiedliwe jak zarobki w Naszym kraju, ale jednak nikt nic na to nie poradzi.

Fajnie jest spotkać się z innymi ludźmi/parami/starszymi małżeństwami żeby nabrać takiego "natchnienia" jakby to miało wyglądać, ale późniejsze zderzenia z rzeczywistością są znacznie gorsze.


Kończę tą nierówną walkę - moją z pisaniem o sprawach, o których nigdy nikomu nie mówię.
Czy się podpisuję pod tym co napisałem?
- zdecydowanie tak.

I wedle mody panującej na śledzonych przeze mnie blogach, swój wpis zakończę również cytatem może niezwiązanym z miłością, ale ogólnym zastanowieniem.

"To co Cię dręczy, zakopujesz głęboko i myślisz, że tego nie ma? To czemu nie śpisz..?"
Mr G


PS: Romansideł pisać bym nie mógł :)


3 komentarze:

  1. A ja mysle ze moglbys pisac romansidelka..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale mnie tu nie było!
    Wakacje to faktycznie czas, kiedy mamy chwilę, żeby się zatrzymać. I pomyśleć o miłości, heh. Wiem, co Ci dolega, bo mam to samo. Z wyjątkiem pisania romansideł, bo po prostu nie potrafię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam ponownie na pokładzie :)
      Jak dobrze nie być samemu...
      Ja też nie umiem, ale mimo wszystko, ten wpis musiał sie pojawić :)
      Pozdrawiam

      Usuń