Dlugo, oj dlugo mnie tu nie bylo...
U mnie bez zmian. Dużo nauki a z niej i tak brak efektow. Zapieprzam rowno caly doslownie tydzień a jak spojrzec na oceny to plakac sie chce. Co ja źle robie?! Wyczuwam zagrożenie z fizyki na półrocze poki co... :(
Nie chce zawalić przedmiotów typu geografia, wok czy wos, ale ostatnio jak nam zrobiono sprawdzian z woku albo wosu to oceny byly naprawdę nieciekawe w klasie.
Tak naprawdę to nie boje sie przyznac, ze nie jestem dobry z fizyki, matmy, historii czy polskiego. Mam naprawdę fatalne z tych przedmiotów oceny. ...ba! Ja z tych przedmiotów jestem "noga"... :(
Codziennie chodze strasznie wkurzony, bo wiem, ze czegoś na jutro nie umiem/rozumiem i wiem jakie to niesie za sobą konsekwencje. Nie wiem czy to przerost ambicji czy zla organizacja czasu, ale naprawdę obawiam sie.
Wiem, ze to moze z gimnazjum zostalo, ze będę dostawal same 5 i 6, ale nie sadzilem, ze ta skala tak sie wydłuży do ocen niższych... :(
Jeśli chodzi o naukę to staram sie wszystko ogarniać lepiej lub gorzej, ale ostatnio idzie mi tylko gorzej... Tak wlasnie przed chwila dowiedzialem sie, ze ze sprawdzianu z matmy dostalem 2... :(
Ucze sie dużo, a mimo to biologii nie tknąłem od tygodnia... Póki co, to na razie odechcialo mi sie wszystkiego, bo od wszystkiego co ruszę dostaje niezle po tyłku...
A tak z bardziej weselszych rzeczy to poszedlem na kurs wolontariuszy. Jak wszystko dobrze pójdzie to niedlugo będę wolontariuszem w hospicjum. :)
Miłego dnia.
niedziela, 19 października 2014
niedziela, 5 października 2014
Chcesz? -masz!
Piszac po raz kolejny w piekna i słoneczną niedziele...
U mnie bez zmian. Od poniedziałku do piątku ciągle wstawanie o 5:50, szkola, a po szkole nauka... Ostatnio czuje sie jak wybitny humanista, gdyż caly tydzień spędzam w historii, polskim i wosie...
Co do rozszerzeń to nie mam na nie kompletnie czasu! Z bio idzie, ale z chemii juz nie tak kolorowo... Musze solidnie w niej posiedzieć, ale nie mam kiedy... I wlasnie to mnie najbardziej denerwuje! Bo czy to jest moja zla organizacja czasem czy zbyt długi czas przyswajania informacji...? ;/
Jak tak dalej pojdzie to chyba dam sobie spokój z innymi przedmiotami i skupie sie na tych dwóch....
....szczegolnie okropne jest to, ze ktoś taki jak ja historii i innych nieinteresujących go rzeczy uczy sie na pamięć. W gimnazjum to sie udawalo, ale czy w LO tez...
Póki co byle do piątku!
U mnie bez zmian. Od poniedziałku do piątku ciągle wstawanie o 5:50, szkola, a po szkole nauka... Ostatnio czuje sie jak wybitny humanista, gdyż caly tydzień spędzam w historii, polskim i wosie...
Co do rozszerzeń to nie mam na nie kompletnie czasu! Z bio idzie, ale z chemii juz nie tak kolorowo... Musze solidnie w niej posiedzieć, ale nie mam kiedy... I wlasnie to mnie najbardziej denerwuje! Bo czy to jest moja zla organizacja czasem czy zbyt długi czas przyswajania informacji...? ;/
Jak tak dalej pojdzie to chyba dam sobie spokój z innymi przedmiotami i skupie sie na tych dwóch....
....szczegolnie okropne jest to, ze ktoś taki jak ja historii i innych nieinteresujących go rzeczy uczy sie na pamięć. W gimnazjum to sie udawalo, ale czy w LO tez...
Póki co byle do piątku!
Subskrybuj:
Posty (Atom)