I w taki oto sposób znalazłem się w połowie Maratonu Czerwcowego, czyli testów. Trochę to opornie idzie, ale ważne, że idzie.
Od kilku dni męczę się z jedną niewygodną rzeczą. A mianowicie bólem głowy.
Jak nigdy mnie ona nie bolała tak od kilku dni boli regularnie codziennie...
Ibupromy i apapy królują w moim menu :D
Tymczasem coś się ochłodziło i nieprzyjemnie się zrobiło.
Materiał do 1 klasy z chemii skończony i teraz czas na rozszerzenie...
Pierwsza lekcja już była, a mianowicie tlenki.
Zapowiada się naprawdę ciekawie. I oby tak było dalej!
Miłego wieczoru!
Ech, wczoraj z chemii dostałam pierwszą jedynkę ze sprawdzianu. :c Im dalej w las, tym więcej drzew... No, ale jeszcze wszystko przed Tobą! :P
OdpowiedzUsuńPowodzenia w Maratonie! ;)
W sumie racja :)
UsuńSpokojnie, ocena to nie wszystko!
Dziekuje i pozdrawiam! :)