Piszę tutaj jako zwycięzca 8 dni w szkole.
Łatwo nie jest.
2 klasa to naprawdę klasa przełomowa i można to odczuć już po niespełna 2 tygodniach, gdzie nauki jest naprawdę niemało.
Póki co, jakoś idzie.
Korepetycje z tego i owego, błyskawicznie mijający czas, brak czasu na oglądanie się wstecz i żałowanie czegokolwiek - liczy się dziś i jutro.
Jako szara jednostka, odkrywam małymi kroczkami świat nauki o życiu i zachwycam się pięknem symbolicznego krajobrazu Mendelejewa.
"Repetitio est mater studiorum" to skrzydlate słowa, które powtarzam najczęściej w ciągu dnia. Teraz właśnie poznaję ich dosłowny sens...
Nie ukrywam, że naprawdę mi się podoba, lecz póki co przeraża mnie kilka rzeczy...
Staram się z dnia na dzień je niwelować, aby na końcu podnieść triumfalnie dłoń ku górze.
Teraz pozwolicie, że opuszczę już pulpit wpisu, gdyż bloki s,p,d,f oraz fosfolipidy mnie wzywają.
" Z nauką jest jak z wiosłowaniem pod prąd. Skoro tylko zaprzestaniesz pracy, zaraz spycha cię do tyłu." ~kolega Benjamin.
PS: Również podoba mi się teledysk. :P
Po pierwszych dwóch miesiącach nauka wchodzi w nawyk i potem, gdy są luźniejsze dni, czuje się pustkę... Co tu zrobić z wolnym czasem? :D W III klasie póki co mega lajtowo
OdpowiedzUsuńA piosenka świetna, genialny jest ten akordeon!
UsuńNawyku mi nie potrzeba tylko lepszej pamięci... :)
UsuńNaprawdę? -no to fajnie!
Piosenka jest cudna! Słucham jej w kółko i ani troche sie nie nudzi. :)
Trzymam za Ciebie kciuki. Druga klasa jest niestety najgorsza z tego co pamiętam.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://pielegniarkaumlub.blogspot.com/
Jest naprawdę dużo nauki.
UsuńI ten pierwszy kontakt z zadaniami maturalnymi tez nie jest najłatwiejszy.
Dziekuje!