Pierwsza niedziela roku szkolnego juz powolutku dobiega końca i należałoby zajrzeć do książek, notatek aby cos na poniedziałek umieć. Ale póki co nauka polskiego (2 strony) zajęła mi 1,5h !! Jeju, mam nadzieję, ze szybko wpadnę w szkolny szał i nauka 2 stron zajmie mi 20 minut...
Jak do tej pory to nie widzę w tym sensu. Od 3 klasy gimnazjum nastawiłem sie, ze moja nauka w LO będzie kręciła się tylko wokoło biologii i chemii. Ale przecież są tez inne przedmioty do opanowania... (bynajmniej w I klasie.)
Bardzo chciałbym uczyć sie już tego, co uwazam za sluszne i niezbędne (biol-chem), ale trzeba być cierpliwym. Na chwilę obecną boję się wszystkiego. Nie wiem jak sie uczyc, czego... Nieprzerwanie mam wrażenie, ze wszyscy wszystko lepiej ode mnie umieją i wiedzą...
...ale mam nadzieję, ze z tego chaosu wyjdzie coś przyjemnego. :)
Daj sobie trochę czasu ;). Cóż, LO ma to do siebie, że jak sama nazwa głosi jest ogólnokształcące i pewnie nieraz (tak przynajmniej było w mojej szkole ;p) będą wam to podkreślać. Też na początku dużo czasu poświęcałam matmie, polskiemu, historii itd., bo takie było moje gimnazjalne przyzwyczajenie. Potem z kolei wielki i straszny sprawdzian z konstytucji sprowadzał się do jednokrotnego przejrzenia tejże książeczki, następnie szło się i coś tam się pisało i o dziwo zawsze przynajmniej trója wpadała. Ważne jest, żeby wyrobić w sobie z czasem nawyk odpuszczania z przedmiotów mniej ważnych na rzecz bioli i chemii.
OdpowiedzUsuńPochodzisz jeszcze trochę do szkoły, poznasz przyzwyczajenia różnych nauczycieli, a jeśli trafiłeś na fajnych ludzi w klasie to będziecie sobie pomagać - u mnie z czasem wrzucało się na grupę na fejsie gotowce od innych klas, trudniejsze prace domowe itd.
Klase mam bardzo okey. I dokładnie podobnie robia. :)
UsuńAle jakoś boje sie, ze skupie sie na bioli i chemii a przed matura dowiem sie, ze na UM jest tez matma potrzebna... Wtedy załamka gwarantowana