W tym tygodniu podziwiałem z ludźmi z klasy maturzystów, którzy przyszli do szkoły tak naprawdę sobie posiedzieć i wychillować. Na szkolnym patio zrobili sobie grilla, była muzyka itd. Nie ukrywam, że szczerze im zazdrościłem. Co prawda jeszcze matura przed nimi, ale to i tak super, że zakończyli już kolejny etap w ich życiu.
U mnie wszystko po staremu. Tydzień mija błyskawicznie, co jednak powoduje uśmiech na mojej twarzy. :) Wczorajsze (dzisiejsze?) ognisko urodzinowe Koleżanki było naprawdę udane. Żuchwa i brzuch do teraz mnie od śmiechu bolą.
Kolejną dobrą informacją jest to, że od piątku weekend majowy a potem matury. Co za tym idzie jest trochę wolnego, który przydałoby się jakoś wykorzystać... :)
Miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz