Powtórzę się po raz kolejny, ale te 4 dni zleciały mi w ułamku sekundy! Nauka z dnia na dzień, lekcje, lekcje do późna sprawiają, że żyję od piątku do piątku. I jak na razie to jest świetne.
Pogoda zachwyca nawet najbardziej wybredne osoby. (w tym także mnie) Aż chce się drałować do szkoły kiedy już o 7:30 na ulicach miasta jest dużo ludzi, słońce ociepla twarz pierwszaka, błękitne niebo z bielutkimi chmurkami i śpiew ptaków przysparzają o uśmiech na ustach i przywołują myśli jak jeszcze wiele przede mną. Właśnie wtedy pomimo początku tygodnia, długich i niekoniecznie interesujących lekcji chce mi się skakać z radości! Takie proste rzeczy dają mi tak mnóstwo pozytywnej energii i chęci do wszystkiego. Z takim nastawieniem z łatwością jest sprawić, aby dzień minął błyskawicznie.
Tylko się odwrócić za siebie żeby zobaczyć początek pierwszej klasy i tylko spojrzeć przed siebie, aby ujrzeć bliski jej koniec.
Od pewnego czasu, kiedy leżę i gapię się w gwiazdy na niebie słuchając spokojnej muzyki, cieszę się z tego co do tej pory osiągnąłem i gdzie już doszedłem. Uważam, że jak na moją osobę to naprawdę mam powód do pewnego rodzaju dumy z siebie.
Nie ukrywam, że podobnie jak mój kolega także chcę już powolutku wakacje. Jestem odrobinę zmęczony. (choćby samą zmianą sposobu nauki; oczekiwaniem przez całe zeszłoroczne wakacje na zmianę profilu; czy lekcjami matematyki :) itp. ) Sił i zapału jeszcze jednak jest i śmiało dam radę.
Udanego miesiąca!
Zazdroszczę ładnej pogody! U mnie ciągle chmury, a w dodatku przed chwilą zaczęło padać. Oj, coś mi się wydaje, że tegoroczna majówka będzie porażką :'( Też patrzę często w gwiazdy, ale wtedy nie słucham muzyki, lecz świecę latarkę i czytam wiersze. Coś się pozmieniało, może na lepsze, może na gorsze. Najciężej chodzić do szkoły właśnie w maju czy czerwcu, kiedy na dworze jest tak pięknie, a my kisimy się w szkole 8-9 godzin.
OdpowiedzUsuńUdanego i owocnego miesiąca! :D
Dokladnie, pogoda nie sprzyja Nam w szkole. :D
UsuńWzajemnie! :)